Cóż to był za dzień! Po raz kolejny organizowaliśmy porządki na cmentarzu żydowskim w Mikołowie i po raz wtóry wydarzyło się to z nieocenionym wsparciem lokalnej społeczności – zaczynając od starostwa powiatowego, przez niezmiernie życzliwych działaniom urzędników i w końcu ogromnym, nieopisanym wręcz wsparciu społeczności I Liceum Ogólnokształcącego im. K.Miarki w Mikołowie z panią Barbarą Modzelewska na czele.
Bezpośrednim koordynatorem akcji był nasz człowiek na Śląsku, akademik, badacz i aktywista, Sławomir Pastuszka. Jak podkreśla, to już drugi raz, gdy działania w Mikołowie przyniosły tak wspaniałe efekty, o których jeszcze niedawno nikt nawet nie marzył. Do nowej kwatery cmentarza mikołowskiego, gdzie spoczywa około 300 osób, jeszcze półtora roku temu praktycznie nie było dostępu. Nie tylko pokrywała ją nadmierna gęstwina bluszczu i bardzo wysokich samosiejek klona, ale także niemal 20-centymetrowa warstwa humusu oraz śmieci i inne odpady Powszechnie uważano że przetrwały tam tylko pojedyncze nagrobki. Dzięki swemu doświadczeniu i wynikającemu z niej intuicji, Sławek nie uległ powszechnemu przekonaniu. Już w trakcie zeszłorocznych prac okazało się, że się nie myliłem. Większość nagrobków się zachowała.
Zeszłoroczna akcja przyniosła naprawdę imponujące efekty, które utrzymały się do kolejnych porządków pod auspicjami Koalicji Opiekunów Cmentarzy Żydowskich w Polsce. Stąd też w planie było wzmocnienie tego efektu, a także kontynuowanie prac, których nie udało się dokończyć w zeszłym roku. Tak jak poprzednim razem, kluczowego i absolutnie nieocenionego wspracia udzieliło I Liceum Ogólnokształcące im. K.Miarki w Mikołowie z panią Barbara Modzelewska na czele. Ponad 150 uczniów i uczennic, a także nauczycieli tej szkoły, przez ponad 6 godzin porządkowali nową kwaterę: grabili liście, usuwali bluszcz, wycinali samosieje, zbierli śmieci, wynosili urobek do kontenera, a także plewili to, co narosło przez ostatni rok. Robili to tak, aby każde pole grobowe pozostawić w pełni oczyszczone. Ten ogrom pracy musiał dać wyjątkowy efekt. Aż trudno uwierzyć, jak szybką metamorfozę przeszedł zabytkowy kirkut w Mikołowie. Jeszcze jedna, dwie takie akcje i kwatera będzie w pełni oczyszczona! Wówczas będzie można się przenieść w inną część cmentarza, która też potrzebuje naszej pomocy.
W pracach z nie mniejszym zaangażowaniem pomagali również Krzysztof Płocieniak i Marcin Piechuła z Mikołowskiego Towarzystwa Historycznego. Wspólnie – przy asyście kilku rosłych uczniów – udało im się podnieść i oprzeć o postumenty około 10 przewróconych napisami do ziemi nagrobków. Łącznie udało się odsłonić i odczytać ponad 30 nowych nazwisk pochowanych, które do tej pory niewidoczne były dla odwiedzających cmentarz. Tym samym obok zaangażowania członków mikołowskiej społeczności w pielęgnację lokalnej historii i zabytków przyniosło dodatkowy, niezmiernie istotny efekt: przywracania pamięci o konkretnych ludziach. Jak podkreśla Sławomir Pastuszka: „Każdy miał przecież imię, nazwisko, datę urodzenia, datę śmierci. Stąd też istotne jest, aby wiadomo było, kto spoczywa w danym grobie, aby nie pozostawał on anonimowy, aby na wieki świadczył o istnieniu konkretnej ludzkiej istoty.”
To wszystko niezbicie świadczy o tym, że taka praca ma ogromny sens! O ogromnym i godnym naśladowania zaangażowaniu Mikołowian świadczy fakt, że zabrakło miejsca w kontenerze (szczególne podziękowania dla Pani Kariny Tytko ze Starostwa Powiatowego w Mikołowie, która uczyniła możliwym skorzystanie z niego), a nadmiar odpadów zielonych został zapakowany w worki. Serdecznie dziękujemy również Panu Mirosławowi Dużemu, staroście mikołowskiemu, za objęcie akcji swoim patronatem, wizytę na cmentarzu oraz wiele miłych i ważnych słów.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury Kultura – Interwencje. Edycja 2022